Czy długi się przedawniają? Kiedy następuje przedawnienie długu?

0

Posiadanie zadłużenia to z pewnością sytuacja, której każda osoba wolałaby uniknąć. Brak środków na spłatę zobowiązania zdecydowanie nie ułatwia wyjścia z niekorzystnego położenia. Jeśli jednak wierzyciel nie upomina się o zwrot długu, może dojść do tak zwanego przedawnienia. Jakie długi się przedawniają i kiedy to następuje? Jakie warunki powinien spełnić wierzyciel, aby nie doszło do przedawnienia należności? Co się dzieje po stwierdzeniu przedawnienia zobowiązania? Na te pytania odpowiadamy w poniższym artykule.

Kiedy dochodzi do zadłużenia?

Termin „zadłużenie” u większości z nas budzi nieprzyjemne skojarzenia związane z niespłaconą pożyczką, kredytem lub innym zobowiązaniem. Nierzadko pojawia się także odniesienie do komornika, który ów dług próbuje odzyskać na polecenie wierzyciela. Bardzo często też myślimy o zadłużeniu jako o czymś odległym – „dopóki spłacam kredyt czy pożyczkę, dopóty nie jestem dłużnikiem”. Jeśli jednak odłożymy skojarzenia na bok i sięgniemy po słownik języka polskiego, to możemy się nieco zdziwić. Zadłużenie to nie tylko sytuacja, w której zaprzestaliśmy spłacać dane zobowiązanie finansowe.

Zgodnie z powszechnie przyjętą wykładnią prawa, do zadłużenia dochodzi już w momencie zaciągnięcia kredytu, pożyczki czy innego zobowiązania. Dłużnikiem jesteśmy już od pierwszego dnia podpisania umowy kredytowej lub pożyczkowej, a przestajemy nim być dopiero w momencie zapłaty długu. Jeśli jednak nie dysponujemy środkami, którymi moglibyśmy pokryć zobowiązanie, możemy po cichu liczyć na przedawnienie długu. Co prawda, dalej będziemy winni pieniądze wierzycielowi, jednak po nastąpieniu przedawnienia odzyskanie należności poprzez drogę sądową będzie trudne do wyegzekwowania.

Przedawnienie – co to jest?

Przedawnienie jest instytucją prawa (w naszym przypadku prawa cywilnego), która „pozwala uchylić się od zaspokojenia roszczenia po upływie terminu”. Co istotne, to w interesie wierzyciela jest dopilnowanie terminu, w którym mogłoby dojść do przedawnienia. Mówiąc prostym językiem – jeśli do danego dnia wierzyciel nie podejmie starań o odzyskanie należności, dłużnik może odmówić wykonania świadczenia. Ważne jest jednak to, że zadłużenie nie wygasa samoistnie, a jedynie staje się trudniejsze do wyegzekwowania.

Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ – według wykładni prawnej – wierzyciel działał na tyle opieszale, że w wyznaczonym terminie nie wykorzystał przysługujących mu narzędzi prawnych. Wobec powyższego można domniemywać, że zwrot należności dla wierzyciela nie ma aż tak istotnego znaczenia. Istotne jest także to, że wyznaczony termin działa na rzecz odciążenia sądów. Wyobraźmy sobie nagle wysyp wniosków o stwierdzenia, że 500 złotych pożyczone ponad 20 lat temu wciąż jest wymagalne. Nie dość, że doszłoby do zablokowania wydziałów cywilnych sądów, to jeszcze dłużnik miałby uciążliwą sprawę na głowie.

Jakie są terminy przedawnienia długu?

Możliwość dochodzenia swoich roszczeń finansowych jest ograniczona czasowo – po upływie wyznaczonego terminu nie uzyskamy wsparcia na drodze prawnej. Jeśli dojdzie do sytuacji przekroczenia terminów ustawowych, wówczas mówimy o sytuacji przedawnienia długu. Podstawowe dwa terminy związane z przedawnieniem długu to 3 lata (roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej i roszczenia okresowe) oraz 6 lat. W świetle prawa administracyjnego istotny jest termin 5 lat – po tym okresie przedawniają się zobowiązania podatkowe powstające z mocy prawa (np. nieuregulowany podatek od czynności cywilnoprawnych). Niektóre zobowiązania mają krótszy termin przedawnienia, dlatego warto zasięgnąć do ustaw. Na przykład mandaty przedawniają się po roku, a długi wynikłe z usług telekomunikacyjnych po 2 latach.

Co istotne, lata przedawnienia liczą się dopiero od rozpoczęcia kolejnego roku kalendarzowego. Oznacza to, że zarówno zobowiązanie podatkowe określone terminem płatności na 31.01.2022, jak i to określone na 10.12.2022 będą miały tę samą datę przedawnienia: 01.01.2028 (2022 rok to „rok zero”, początek biegu przedawnienia rozpoczyna się w 2023 roku). Może to brzmieć stosunkowo skomplikowanie, dlatego warto poradzić się w tej kwestii radcy prawnego biegłego w stosownej dyscyplinie prawa. A najlepiej nie zwlekać z odzyskiwaniem należności – podjęcie stosownych kroków pozwoli na skuteczne przerwanie biegu przedawnienia.

Przerwanie biegu przedawnienia – co to oznacza?

Pojęcie „przerwanie biegu przedawnienia” to bardzo ważna metoda walki z dłużnikiem, który próbuje uniemożliwić wyegzekwowanie należności. Bez niego można byłoby pożyczyć dowolną sumę, a następnie przeczekać w odizolowanym miejscu stosowny okres przedawnienia. Aby do takich sytuacji nie dochodziło, możliwe jest „wyzerowanie licznika” odmierzającego czas do przedawnienia. Mówi o tym artykuł 123 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym bieg przedawnienia przerywa się w trzech przypadkach:

  1. Przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju lub przed sądem polubownym, która jest przedsięwzięta w celu zaspokojenia roszczenia;
  2. Przez uznanie roszczenia przez dłużnika (czyli przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje);
  3. Przez wszczęcie mediacji;

Warto zwrócić uwagę, że pozasądowe czynności przedsięwzięte w celu zaspokojenia roszczenia nie stanowią o przerwaniu biegu przedawnienia. Jeśli zatem wierzyciel skieruje wierzytelność do windykacji, dłużnik wciąż może odliczać czas do dnia przedawnienia.

Wstrzymanie biegu przedawnienia – na czym polega?

Wiemy już, w jaki sposób wierzyciel może przerwać bieg przedawnienia, tym samym krzyżując plany dłużnikowi oczekującemu na przedawnienie. Niektóre sytuacje co prawda nie powodują przerwania biegu przedawnienia, ale wstrzymują upływający czas. Do takich sytuacji zaliczymy:

  • Roszczenia przysługujące dzieciom przeciwko rodzicom do czasu władzy rodzicielskiej;
  • Roszczenia przysługujące osobie niemającej pełnej zdolności do czynności prawnych przeciwko osobom sprawującym opiekę przez czas sprawowania opieki;
  • Roszczenia przysługujące jednemu z małżonków wobec drugiego przez czas trwania małżeństwa;
  • Brak możliwości dochodzenia roszczeń przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw z powodu siły wyższej;
  • Roszczenia dotyczące umowy przewozu krajowego, a jedna ze stron podjęła próbę pozasądowego rozwiązania sporu, nie dłużej niż 3 miesiące;

Każdorazowe zaistnienie takiej przesłanki należy skrupulatnie udokumentować, by następnie sąd mógł stwierdzić zasadność wstrzymania biegu przedawnienia. Można to zrobić poprzez – przykładowo – wysłanie zawiadomienia do sądu, w którym wskazuje się roszczenie oraz wskazuje okoliczności zaistnienia przesłanki.

Przedawnienie długu dla wierzyciela

Jak nietrudno się domyślić po lekturze powyższego tekstu, przedawnienie dla wierzyciela oznacza spory problem. Nie może on już skierować sprawy do sądu, by otrzymać nakaz zapłaty, który to mógłby być opatrzony klauzulą wykonalności. Precyzyjnie rzecz ujmując – w sądzie dłużnik podniesie argument przedawnienia i sąd będzie zmuszony oddalić powództwo w całości. Tym sposobem dochodzi więc do „odcięcia” możliwości skorzystania z pomocy komornika.

Nie oznacza to jednak, że dług wygasa – roszczenie przekształcone zostaje w świadczenie samoistne. Dłużnik dalej może być wpisany do baz BIG, takich jak BIG InfoMonitor, ERIF czy KRD. Wierzyciel może dalej dochodzić swoich roszczeń z wyłączeniem ścieżki sądowej, na przykład poprzez zatrudnienie firmy windykacyjnej. Jeśli dłużnik spłaci przedawniony dług, a następnie będzie domagać się zwrotu środków powołując się na niewiedzę o przedawnieniu, nie musimy zastosować się do jego żądania.

Przedawnienie długu dla dłużnika

Kiedy dojdzie do przedawnienia długu, osoba zalegająca ze spłatą może wziąć głęboki oddech – widmo egzekucji komorniczej zostało oddalone. Nie musimy obawiać się pisma od komornika, który poinformuje nas o zajęciu rachunku bankowego. Nie będziemy się także bali sytuacji, w której komornik mógłby przyjść do naszego mieszkania i dokonać zajęcia na posiadanych ruchomościach. To daje zdecydowany komfort psychiczny, ale nie zamyka tematu naszego zadłużenia.

Możemy być pewni, że dany podmiot nie zechce z nami współpracować do momentu uregulowania zadłużenia. Jest to szczególnie problematyczne wśród podmiotów zajmujących się udzielaniem pożyczek i chwilówek. Wiele z nich jest bowiem powiązanych kapitałowo lub majątkowo, np. Fincapital zarządza marką Kuki oraz Finbo. Oznacza to, że jeżeli wejdziemy w spór z Finbo, możemy być pewni, że ani ta marka, ani Kuki, ani żadna inna będąca w posiadaniu Fincapital nie zechce z nami współpracować.

Gra na zwłokę – na to uważaj!

Wiele przedsiębiorstw, wobec których dochodzi do zadłużeń, stosują taktykę zwłoki z upominaniem się o dług. Nierzadko firmy te czekają po kilkanaście miesięcy, podczas których odsetki ustawowe powiększają należne zobowiązania. Gdy nieubłaganie zbliża się termin przedawnienia, rozpoczynają oni działania mające na celu przerwanie jego biegu. Zyskują na tym podwójnie: z jednej strony wierzytelność powiększona będzie o odsetki, z drugiej „licznik czasu” przedawnienia się zeruje. To popularna, choć wątpliwa moralnie praktyka wielu firm: od usług telekomunikacyjnych przez banki aż po zarządców parkingami.

Jak się obronić przed dodatkowymi kosztami i narastającymi odsetkami? Wyjść jako pierwsi z inicjatywą mediacyjną poprzez wystosowanie zaproszenia do mediacji. Warto także zaproponować polubowny plan spłaty zadłużenia, na przykład w systemie ratalnym lub transzowym. Tym sposobem pokazujemy, że zależy nam na uregulowaniu długu, a zwłoka wierzyciela jest bezzasadna. Co prawda, podczas ewentualnego postępowania w sądzie nie umorzymy długu, ale zminimalizujemy koszty dodatkowe. Każda zaoszczędzona w ten sposób złotówka może się okazać na wagę złota przy regulowaniu zobowiązania.

5/5 - (Ilość ocen: 1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *